Recenzje

Ten nominowany do Oscara film rozbudza tęsknotę za młodzieńczą miłością. Jest już w streamingu!

Ten nominowany do Oscara film rozbudza tęsknotę za młodzieńczą miłością. Jest już w streamingu!
Fot. Gutek Film

Chyba każdy z nas przynajmniej raz w życiu zadał sobie pytanie "Co by było gdyby?". Gdybyśmy się nie przeprowadzili, gdybyśmy nie stracili kontaktu, gdybyśmy podjęli inną decyzję. Takie rozważania towarzyszą bohaterom filmu "Poprzednie życie", nominowanemu do Oscara obrazowi o spotkaniu po latach z miłością z dzieciństwa. Od początku września film można oglądać w streamingu.

Debiutancki film kanadyjskiej reżyserski Celine Song jest częściowo oparty na jej biografii, być może dlatego jest tak autentycznie poruszający. Nora (znana z „The Morning Show” Greta Lee) niespodziewanie otrzymuje wiadomość od przyjaciela z dzieciństwa Hae Sung (Teo Yoo). Znają się jeszcze z Korei, gdzie jako 12-latkowi byli na jednej, uroczej randce. Zaraz po niej rodzice Nory wyemigrowali do Kanady, zaś para straciła kontakt. Podobnie jak wielu przyjaciół z młodości, odzyskują go dzięki Facebookowi. Teraz, 24 lata od ostatniego spotkania, Hae Sung przyjeżdża do Nowego Jorku, gdzie Nora mieszka ze swoim mężem Arthurem (John Magaro z „Orange is the New Black”). Dawni przyjaciele przemierzają piechotą Wielkie Jabłko, rozmawiając, wspominając i poznając miasto.

Przyjaciele z dzieciństwa odnajdują się i okazuje się, że są sobie pisani. W tej historii jestem złym mężem z Ameryki, przeszkodą na drodze przeznaczenia – droczy się z żoną Arthur, wiedząc że ten opis jest niepokojąco bliski prawdzie.

Przez całe życie Nory przewija się buddyjski termin In-Yon, oznaczający związek dwóch dusz, które łączą się z sobą od tysięcy lat. Teraz, w czasie kilkudniowego pobytu Hae Sung w Nowy Jorku, kobiet musi zastanowić się czy jej przeznaczeniem jest przyjaciel, z którym od zawsze łączy ją głęboka więź emocjonalna czy mąż, który idealnie pasuje do jej stylu życia, nawet jeśli nie zawsze w pełni ją rozumie.

Bohaterowie „Poprzedniego życia” są bardzo samoświadomi, potrafią świetnie nazwać to co dzieje się między nimi a jednocześnie pozostają bezradni wobec pojawiających się uczuć. Ten subtelny i kameralny obraz kojarzy się z takim filmem jak „Przed wschodem słońca” Richarda Linklatera. Podstawą jest tu tylko i aż rozmowa. Hae Sung jest dla Nory nie tylko pierwszą miłością, ale także łącznikiem z dawnym życiem w Korei, osobą z którą łączy ją zarówno macierzysty język, jak i język dzieciństwa, którym mówią tylko osoby razem wychowane. To również wielki znak zapytania odnośnie tego jak wyglądałoby ich wspólne życie. Z kolei mąż to jej świadomy, dorosły, trochę pragmatyczny wybór. Dzielą codzienność, z jej dobrymi i gorszymi momentami oraz wspólne pragnienie prowadzenia życie o jakim obydwoje marzą jako artyści. Aż do ostatniej sceny nie wiemy jaką decyzję podejmie Nora i razem z nią odczuwamy melancholię wynikającą z niemożliwego do podjęcia wyboru.

„Poprzednie życie” można obejrzeć w Canal+ i na Playerze.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również