Elegancka i praktyczna Škoda Superb debiutuje w nowej odsłonie. Zabraliśmy ją na kobiecy weekend w malowniczo położonym SPA. A nasza Škoda sprawiła, że odpoczynek zaczęłyśmy… już po drodze.
Przynajmniej raz na jakiś czas warto zmienić otoczenie, zwolnić, zatrzymać się – powtarzają psycholodzy. Urlop, zwłaszcza w ferworze codziennych spraw, często niełatwo zorganizować, ale może chociaż wolny weekend? W cichym, przyjemnym dla oka miejscu z szeroką ofertą zabiegów pielęgnacyjnych, basenem i dobrą kuchnią?
Ta idea przyświecała nasze akcji „Kobiecy wypad nową Škodą Superb Plug-in Hybrid do SPA”. W damskim gronie udałyśmy się do Folwarku Łochów, oddalonego godzinę drogi od Warszawy trasą S8, w sercu Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego, z dala od zgiełku popularnych polskich kurortów. Ten nowoczesny kompleks oferuje wiele atrakcji dla gości, w tym dla rodzin (np. zagroda ze zwierzętami, małpi gaj), a także baseny i SPA z szeroką gamą zabiegów pielęgnacyjnych. Taki scenariusz przyjęłyśmy: zadbać o siebie, wyciszyć się, a wieczorem pójść na dobrą kolację. Dobrze się bawić i na chwilę oderwać od codzienności.
Naszą towarzyszką była Škoda Superb Plug-in Hybrid nowej generacji. To ceniony samochód klasy średniej, który w nowym wydaniu zrobił duży krok naprzód – i mocno zbliżył się do standardu, jaki oferują droższe auta premium.
Fot. mat. prasowe
Nowy Superb wygląda jeszcze bardziej elegancko od poprzedniczki, m.in. za sprawą smukłych lamp, szerokich wlotów powietrza i szlachetnych akcentów ze szczotkowanego metalu. Zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz wrażenie robią dopieszczone detale – wnętrze lamp wygląda niczym biżuteria, a po otwarciu drzwi uwagę zwracają rozległe tapicerowane powierzchnie, które sprawiają, że w kabinie Škody jest bardzo przytulnie.
Fot. mat. prasowe
Ta atmosfera koresponduje zresztą z komfortowym charakterem Superba. Nasze jasnozielone kombi w topowej wersji Laurin & Klement zaskoczyło nas luksusowym wyposażeniem, takim jak fotele z masażem – pneumatyczne poduszki w oparciach zmniejszały napięcie w plecach, sprawiając, że podróż minęła szczególnie przyjemnie. Do tego trzystrefowa klimatyzacja oraz bardzo wygodne zawieszenie, które zdaje się doskonale łączyć płynne tłumienie nierówności z pewnym prowadzeniem.
Fot. mat. prasowe
Nawiasem pisząc, mimo swoich niemałych wymiarów Superb jest zaskakująco poręczny i zwrotny. Progresywny układ kierowniczy dobiera siłę wspomagania zależnie od prędkości, a parkowanie może ułatwiać specjalny asystent, który – uwaga – pozwala nawet zaparkować samochód, gdy kierowca stoi na zewnątrz, za pomocą aplikacji na smartfon. To nie wszystko: można „nauczyć” go regularnie powtarzanego manewru, np. parkowania w garażu lub opuszczania miejsca parkingowego, i aktywować później odtworzenie tej samej drogi – co z jednej strony ułatwia codzienną eksploatację, a z drugiej pozwala oszczędzić sobie stresu przy manewrowaniu w ciasnych miejscach.
Fot. mat. prasowe
A to tylko jeden z wielu systemów wspomagających, jakie oferuje nowa Škoda Superb Plug-in Hybrid. W długich trasach nieoceniony jest tzw. Travel Assist, czyli układ łączący adaptacyjny tempomat i aktywnego asystenta pasa ruchu. Samochód sam dobiera prędkość stosownie do ograniczeń, zwalnia na zakrętach i przed skrzyżowaniami, a do tego koryguje tor jazdy – wystarczy trzymać ręce na kierownicy. Brzmi banalnie, ale w praktyce, zwłaszcza gdy jednorazowo pokonujemy setki kilometrów, okazuje się zbawienne. Wysiadamy znacznie mniej zmęczeni, bo samochód wyręcza nas w obsłudze pedałów i pomaga dobrać tor jazdy. Wszystko dzieje się bardzo płynnie i bezpiecznie. System działa także w korkach – sprawia, że nasza Škoda może w zautomatyzowany sposób podążać za poprzedzającym pojazdem. Coś wspaniałego!
Fot. mat. prasowe
Do hotelu dojechałyśmy już po zmroku. Na lokalnych drogach nieopodal obiektu miałyśmy okazję docenić jeszcze jedną nowinkę: reflektory TOP LED z wiązką matrycową. W każdym z nich kryje się „matryca” kilkudziesięciu diod LED, które aktywują się lub gasną w zależności od sytuacji. Nie dość że droga przed autem jest bardzo jasno oświetlona, to lampy same „wygaszają” obszar, który zajmują inne pojazdy, te nadjeżdżające i poprzedzające. W rezultacie możemy przez cały czas korzystać z maksymalnej dostępnej wydajności świateł drogowych... i w ogóle ich nie wyłączać. Lampy reagują nawet na latarnie uliczne. To nowa jakość bezpieczeństwa, jeśli chodzi o jazdę w ciemnościach.
Fot. mat. prasowe
W czasie jazdy miałyśmy też okazję docenić system operacyjny Škody z dużym 13-calowym ekranem i inteligentną obsługą głosową, która odpowiada na swobodnie wypowiadane komendy, np. „chcę jechać do hotelu Folwark Łochów” (aktywuje nawigację) albo „zimno mi” (zwiększa temperaturę klimatyzacji). Ale o tych praktycznych walorach Superba opowiemy w kolejnych odcinkach naszego cyklu. Zapraszamy!
Fot. mat. prasowe
Fot. mat. prasowe