DOSKONAŁOŚĆ SIECI

Kasia Żbikowska: "Traktuję swoje ciało, jak najlepszego przyjaciela, z którym przyjdzie mi spędzić resztę dni"

Kasia Żbikowska: "Traktuję swoje ciało, jak najlepszego przyjaciela, z którym przyjdzie mi spędzić resztę dni"
Fot. Grzegorz Sipiora

Katarzyna Żbikowska to ekspertka od świadomego trenowania, które polega na znalezieniu "instrukcji obsługi" ciała, wsłuchaniu się w jego potrzeby i dbania o jego regenerację. Sport traktuje nie jak wyzwanie, ale sposób na zdrowe i sprawne ciało na długie lata. "Katarzynę Żbikowską cenię za to, że uczy świadomego trenowania i wie, kiedy się wyłączyć, kiedy jest czas na regenerację i jak odnaleźć równowagę w treningowym szaleństwie" - mówi Anna Lewandowska o nominowanej w 3. edycji akcji #poswojemu trenerce. Poznajcie bliżej Kasię Żbikowską, której trudne doświadczenia z zaburzeniami odżywiania stały się impulsem do zaprzyjaźnienia się z własnym ciałem.

Kasiu, zostałaś nominowana w kategorii Wellbeing w akcji Doskonałość Sieci 2022. Czym on dla Ciebie jest? Jaka jest Twoja definicja „wellbeingu” i jak go realizujesz w swoim życiu?

Kasia Żbikowska: Na wstępie muszę powiedzieć, że już sama nominacja w tej kategorii to dla mnie ogromne wyróżnienie! Jestem trenerką personalną, co dla większości osób może być tożsame z osobą, która pomaga schudnąć albo nabrać masy mięśniowej. Od samego początku mojej działalności w sieci chciałam wyjść poza ten schemat i jestem szczęśliwa, że zostało to zauważone. Moja definicja "wellbeingu" to bycie świadomym swoich potrzeb i możliwości. To traktowanie swojego ciała, jak najbliższej osoby, której czasem trzeba przynieść czekoladę na pocieszenie, a czasem powiedzieć, że "pora wziąć się w garść". To szukanie balansu między tym co "muszę", a tym czego "potrzebuje". Uważam, że ta ostatnia kwestia jest najtrudniejsza do osiągnięcia, ponieważ żyjemy w czasach instant, w których wszystko musi być na już i najlepiej, jak najmniejszym nakładem pracy.

Wellbeing to sposób na życie w zgodzie ze sobą i nie ma nic wspólnego z chwilową dietą lub krótkim zrywem aktywności fizycznej. Nikogo nie zaskoczę swoimi metodami, bo są to znane wszystkim do znudzenia podstawy: sen, dużo ruchu, nawodnienie ale również otaczanie się wartościowymi ludźmi, zdrowy egoizm i małe przyjemności. Elementem nad którym jeszcze wciąż pracuje i wiem, że jest brakującym elementem układanki jest umiejętność odpuszczania sobie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Katarzyna Żbikowska (@kasia_thinkandmove)

Na swoim instagramowym koncie inspirujesz do regularnej aktywności fizycznej i zachwycasz efektami treningów. Sport zawsze był częścią Twojego życia?

W mojej rodzinie sport był nieodłączną częścią życia codziennego. Jak na dziecko wychowane w rodzinie AWF-u przystało, oczywistym było, że każde ferie spędzało się na nartach w górach, a każde wakacje na mazurach na zielonej szkole albo obozach sportowych. W wieku 6 lat zaczęłam swoją  przygodę z gimnastyką artystyczną, którą trenowałam przez 8 lat, aż do czasu dość poważnej kontuzji. Od tamtego czasu, do chwili obecnej przewinęło się w mim życiu naprawdę sporo dyscyplin, między innymi capoeira, boks, kickboxing, kalistenika, trening kettlebell, movement, pole dance, bieganie, joga, animal flow i oczywiście trening siłowy. Niektóre z nich zostały w mojej rutynie do dzisiaj. Uważam, że nie istnieje jedna, uniwersalna forma ruchu dla wszystkich. To właśnie różnorodność i wszechstronność jest kluczem do sprawnego, zdrowego ciała. 

Uczysz podopiecznych ćwiczyć świadomie. Co to oznacza? Jakie błędy najczęściej popełniamy?

Ćwiczyć świadomie to znaczy potrafić dostosować trening do swoich własnych potrzeb i możliwości. Każdą współpracę zaczynam od dokładnej diagnostyki i wywiadu celem ustalenia najlepszej metody i planu działania. Kolejnym krokiem jest nauka ruchu i "obsługi" swojego ciała tak, aby uczynić trening jak najbardziej efektywnym. Uczę, m.in jak oddychać prawidłowo, jak powinna wyglądać technika ćwiczeń, jak zaktywować mięśnie nad którymi chcemy popracować. Może się to wydawać banalnie proste, ale naprawdę często są to kompletnie nowe rzeczy.

Wiele osób trenuje nie mając pojęcia, jakie mięśnie angażuje podczas danego ćwiczenia, a jest to kluczowa kwestia, jeśli chcemy uzyskać efekt i nie nabawić się kontuzji. Bardzo częstym błędem są wygórowane wymagania wobec siebie i stawianie sobie nierealnych celów. Jest to również najczęstsza przyczyna porzucania postanowień o zmianie stylu życia. Wszelkie mechanizmy w naszym ciele nieustannie dążą do utrzymania homeostazy. Jeśli zaburzymy ją zbyt gwałtownie, uzna to za stan zagrożenia i ze wszystkich sił będzie sabotować nasze starania. Narzucenie sobie z dnia na dzień zbyt dużego, treningowego rygoru lub tak zwane “zrywy”, czyli okresy wysiłku fizycznego ponad nasze możliwości, przeplatane okresami zupełnego "nicnierobienia" to najlepszy przepis na brak efektów, frustrację i spadek motywacji do ćwiczeń.  

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Katarzyna Żbikowska (@kasia_thinkandmove)

Jak znajdujesz balans między chęcią osiągnięcia zadowalających wyników z treningów, a dbałością o dobre samopoczucie psychiczne?

Nie zawsze go znajdowałam. Niewiele osób wie, że przez lata zmagałam się z zaburzeniami odżywiania, które były wynikiem wygórowanych i nierealnych oczekiwań względem siebie i pogoni za "idealną sylwetką". Przez ten czas zarówno dietę jak i aktywność fizyczną wykorzystywałam do walki ze sobą i swoimi niedoskonałościami, nie zaś jako narzędzie do dbania o siebie i swoje zdrowie. Te doświadczenia bardzo mocno wyczuliły mnie na wszelkie objawy niezdrowej relacji z jedzeniem czy treningiem - zarówno u siebie jak i u swoich podopiecznych. Nie popadam już w skrajności i nie mam problemu z pozwalaniem sobie na odpoczynek, kiedy tego potrzebuje czy zjedzeniem czegoś niezdrowego (mam ogromną słabość do wszystkiego, co słodkie). Ambicja sportowca i chęć osiągania coraz lepszych wyników treningowych dalej mi towarzyszy, ale nastawienie jest kompletnie inne. Sport traktuję jako sposób na odkrywanie swojego potencjału i zaspokajanie ciekawości na temat możliwości swojego ciała. Stał się też wspaniałą przygodą, w której ciągle uczę się czegoś nowego i zdobywam kolejne umiejętności. Równolegle, bardzo mocno dbam o podstawy regeneracji, nawodnienie, sen, odżywczą dietę i szeroko rozumiany "work life balance". Krótko mówiąc - traktuję swoje ciało, jak najlepszego przyjaciela, z którym przyjdzie mi spędzić resztę dni!

Co skłoniło Cię do rozpoczęcia działalności w sieci? Jakie były Twoje początki na Instagramie i co dawało Ci motywację do konsekwentnego tworzenia treści?

Od początku celem nadrzędnym było zarażanie ludzi do aktywności fizycznej i uświadamianie, jak robić to zdrowo i efektywnie. Przez wiele lat trening na siłowni sprowadzany był do ćwiczeń na odchudzanie albo budowanie masy mięśniowej, co kompletnie nie zgadzało się z moim podejściem. Zaczynając działalność w sieci chciałam odczarować to założenie i pokazać, że ruch jest czymś znacznie więcej. Długi czas nie przynosiło to jednak oczekiwanych efektów, ponieważ najbardziej popularne profile o tematyce fitness opierały się głównie na promowaniu idealnych, wysportowanych sylwetek i sposobach na jej osiągnięcie. Z biegiem czasu zaczęłam obserwować dobre zmiany, a branża zaczęła ewoluować. Ludzie zaczęli być bardziej świadomi i zwracali coraz większą uwagę również na aspekt zdrowotny. Moda na bycie szczupłym ustąpiła modzie na bycie sprawnym. Grono odbiorców moich treści zaczęło się powoli powiększać, co było głównym motorem napędowym. Aktualnie na moim profilu, oprócz tematyki ściśle treningowej, pojawiają się również treści lifestylowe pomagający osiągnąć szeroko pojęty "wellbeing"- od żywienia, suplementacji, na rankingu najlepszych jagodzianek w stolicy kończąc (śmiech)!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Katarzyna Żbikowska (@kasia_thinkandmove)

Czym wciąż zachwyca Cię Instagram, a co Cię w nim irytuje?

Zachwycają mnie przede wszystkim możliwości tworzenia różnych form przekazu. Kiedyś były to tylko zdjęcia. Teraz, oprócz najlepszej według mnie formy kontaktu z obserwującymi jakimi są Instagram Stories, prym wiodą filmiki i reelsy. Każdy twórca znajdzie swój ulubiony sposób dotarcia do odbiorców. Irytuje mnie nadmiar treści i coraz większa trudność w wybiciu się i budowaniu zasięgów. Trzeba się naprawdę solidnie napracować i poświęcić ogrom czasu, żeby zostać zauważonym. Aktualnie treści na Instagramie konsumowane są w tak ogromnej ilości, że ciężko jest utrzymać potencjalnego odbiorcę i skłonić go do przeczytania dłuższego tekstu bądź obejrzenia video trwającego więcej niż kilka- kilkanaście sekund. 

Co jest misją Twojej twórczości internetowej?

Moją główną misją w mediach społecznościowych od zawsze było i będzie promowanie aktywności fizycznej i szeroko pojętego self-care. Niestety na treningi personalne jestem w stanie przyjąć ograniczoną liczbę osób, dlatego w przyszłości chciałabym rozszerzyć zakres swoich działań. Rozpoczęłam już realizację kilku pomysłów, ale na ten moment nie mogę zdradzić szczegółów, żeby nie zapeszać (śmiech)!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Katarzyna Żbikowska (@kasia_thinkandmove)

 

Kasia Żbikowska - trenerka personalna, terapeutka ruchowa i dietetyczka. Ze sportem związana jestem od 6. roku życia. Od tego momentu nieustannie próbuje i sprawdza się w nowych dziedzinach odkrywając możliwości, jakie daje ruch, m.in sporty walki, trening siłowy, trening kettlebell, movement, animal flow. Swoje doświadczenie i wiedze na temat treningów przekłada na codzienną pracę z podopiecznymi, których zaraża miłością do aktywności fizycznej. Uczy ruszać się i trenować efektywnie, pomaga pozbywać się dysfunkcji ruchowych i bólu, aby w pełni wykorzystywać potencjał swojego ciała oraz czerpać radość z ruchu. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również