Makijaż i perfumy

Tyle podkładu trzeba nałożyć na twarz, żeby cera miała piękny koloryt i wyglądała naturalnie

Tyle podkładu trzeba nałożyć na twarz, żeby cera miała piękny koloryt i wyglądała naturalnie
Fot. Launchmetrics/spotlight

Niewielka ilość podkładu nałożona na określone miejsca na twarzy i w odpowiedni sposób roztarta wystarczy, żeby uzyskać efekt świeżej cery o wyrównanym kolorycie. 

Zbiera się zmarszczkach i w okolicach skrzydełek nosa, tworzy na skórze efekt maski i fatalnie znosi wysokie temperatury, w upale bardziej podkreślając niedoskonałości cery (np. poszerzone pory) niż je ukrywając – tak zachowuje się na twarzy podkład, którego nałożyło się zbyt wiele. Odpowiednia ilość tego kosmetyku wyrównuje koloryt cery i sprawia, że wygląda się młodziej i świeżo niezależnie od pory dnia i roku. Za to gdy na twarzy będzie zbyt dużo, uzyska się efekt wręcz odwrotny, podkreślając to, co chciało się ukryć i odbierając twarzy jej naturalną urodę. Ile w takim razie podkładu powinno się używać?

Nie naśladuj influencerów

Każdemu, kto szuka inspiracji makijażowych w mediach społecznościowych, radzimy podchodzić do prezentowanych tam treści z pewną ostrożnością. Przede wszystkim dlatego, że przynajmniej część porad działających w sieci urodowych influencerów sprawdza się tylko w specyficznych warunkach. Publikowane przez nich filmiki często nagrywane są w studyjnych warunkach, z dobrze ustawionymi, mocnymi lampami, idealnie oświetlającymi całą twarz. Próba odtworzenia prezentowanych w takich filmikach make-upów w nie najlepiej oświetlonej łazience czy sypialni może przynieść fatalne rezultaty.

Trzeba też pamiętać o tym, że mamy różne twarze (głębiej lub płycej osadzone oczy, mniej lub bardziej wydatne czoła i brody, nosy o różnych kształtach), różne rodzaje cery i funkcjonujemy na co dzień w różnym oświetleniu. To, co sprawdza się w przypadku influencera i w przestrzeni przygotowanej do nagrywania półprofesjonalnych filmików, może nie sprawdzić się przy naszej skórze, naszej budowie twarzy i w warunkach, w których na co dzień przebywamy.

Nie stosuj modnej metody aplikacji  

Często influencerzy nakładają podkład bezpośrednio na twarz, wyciskając kosmetyk z opakowania na skórę czoła, policzków i brody. W efekcie zwykle używają tego produktu zdecydowanie zbyt wiele. Większość podkładów pozawala na tak zwane budowanie krycia przez dokładanie kolejnych warstw kosmetyku. Co oznacza, że w zależności od okazji czy aktualnego stanu naszej skóry możemy umalować ją fluidem mocniej lub słabiej. Nakładając kosmetyk bezpośrednio na skórę, odbieramy sobie taką możliwość. Dlatego podkład należy w pierwszej kolejności wycisnąć sobie na rękę, i następnie z niej przenosić kosmetyk pędzlem – najlepiej takim o syntetycznym włosiu – na skórę twarzy.  

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Kate | Makeup Tips (@katetalbertmua)

Ile podkładu powinno się używać i gdzie go aplikować?

Zwykle, żeby uzyskać krycie lekkie do średniego oraz naturalny efekt końcowy makijażu skóry, wystarczy zwykle jedna pompka półpłynnego podkładu. Wyciskamy na wierzch dłoni i sięgamy po okrągły i ścięty na płasko pędzel z syntetycznego włosia. Następnie, ruchem stemplującym nakładamy kosmetyk nakładamy kosmetyk na pędzel. Kolejnym krokiem będzie przeniesienie produktu na twarz – a konkretnie na jej wybrane fragmenty. Bo, by mieć dobrze i naturalnie wyglądający makijaż nie nakładamy takiej samej ilości podkładu na całą twarz.   

Nakładając podkład najlepiej jest zacząć od miejsc, które są zaczerwienione, mają bardziej widoczne pory skóry lub są na nich przebarwienia. Zwykle jest to środek twarz, okolice skrzydełek nosa, środek czoła i broda. Nakładamy kosmetyk na te miejsca wklepując go w skórę ruchem stemplującym i delikatnie rozcieramy w kierunku krawędzi twarzy. W efekcie najwięcej podkładu będzie w miejscach, które najbardziej go "potrzebują", a cieńsza, a więc mniej kryjąca jego warstwa będzie tam, gdzie skóra lepiej się prezentuje i w związku z tym mniej potrzebuje makijażu.  

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Judy Lim (@judylim.makeup)

Nie myl podkładu z korektorem

Błędem jest traktowania podkładu jako kosmetyku, który ma całkowicie zamaskować niedoskonałości cery. Nawet podkład kryjący nie do końca ma to zapewniać. Fluid ma przede wszystkim wyrównać koloryt cery, niwelując jej niedoskonałości, czyli czyniąc je mniej widocznymi. Do ukrycia zasinień pod oczami, przebarwień czy krostek służy korektor, nie podkład.

Odradzamy więc dokładanie kolejnych warstw podkładu w miejscach, w których mamy niedoskonałości, istniej bowiem spore ryzyko, że po kilku godzinach kosmetyk ten zacznie się w nich ciastkować, czyli zbierać w załamaniach skóry.  Zamiast tego, aplikujemy punktowo korektor dobrany kolorystycznie do podkładu tak, by pozostawał on na nim niewidoczny.  

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również